Olaf Lubaszenko wyznał niedawno, że od kilku lat cierpiał na depresję. Długo zmagał się z nią w samotności, opuszczony przez bliskich i znajomych. Jak ujawnił w jednym z wywiadów, jego życie towarzyskie w zasadzie przestało istnieć. Zobacz: Lubaszenko o depresji: "Relacje towarzyskie zanikły o 90%"
W ubiegłorocznym wywiadzie dla Newsweeka aktor ujawnił, że przytył właśnie przez depresję, bo "depresja i otyłość to siostry bliźniaczki". Na szczęście od tamtej pory jego stan znacznie się poprawił. Aktorowi udało się zrzucić aż 40 kilogramów. 9 czerwca do księgarń trafi książka Chłopaki niech płaczą, w której rozlicza się z ze swoim życiem, depresją i nadwagą. Jej fragmenty publikuje Fakt.
Wyjście na ulicę nie sprawiało mi radości. Przeciwnie, wiązało się raczej z gwarantowaną porcją upokorzeń. W najlepszym wypadku były to komentarze, częściej złośliwe uwagi, a bywały też bluzgi, okrzyki i szyderstwa. "Ty spasiony chuju!" też słyszałem - wspomina Lubaszenko. Dziś już przyzwyczaiłem się, że jestem gruby. W życiu do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do otyłości. Co nie znaczy, że nie zamierzam się tych cholernych kilogramów pozbyć. Ale to prawda, na szydzenie sobie z otyłych jest przyzwolenie.
W najgorszym okresie waga aktora sięgnęła 140 kilogramów, jednak najgorsza okazała się depresja. Wspomina, że wszystko zaczęło się od... świnki:
Moja waga jest jej objawem, a nie przyczyną. Z przyczyną sobie poradziłem. Tyle że naprawdę nie ma znaczenia, co było pierwsze - depresja i otyłość to upiorne siostry bliźniaczki. Świetnie ze sobą zgrane i dopasowane. Mają jeszcze dwójkę rodzeństwa: to cukrzyca i bezdech senny. Oboje równie udani - tłumaczy aktor. Nie wiem, czy powinienem o tym w szczegółach mówić, nawet w książce... To trochę żałosne doświadczenie... To świnka. Ale to żenujące, dorosły facet ze świnką. To choroba dziecięca, ale u dorosłej osoby może doprowadzić do wielu powikłań. I u mnie doprowadziła. Prawie mnie dobiła. Kilka tygodni później kilogramy skoczyły mi po raz pierwszy. A potem straciłem nad nimi kontrolę.