Przez ostatnich kilka miesięcy znana z szalonych ekscesów Lindsay Lohan starała się poprawić swój wizerunek. Nie wytrzymała jednak długo. Aktorka zaliczyła wiele ośrodków odwykowych i uczęszczała na spotkania Anonimowych Alkoholików, lecz mimo tego nadal gustuje we wszelkiego rodzaju używkach. Nie oduczyła się także podrywać zajętych facetów i ponownie przyłapano ją na randce z uczestnikiem amerykańskich reality show - Brodym Jennerem, który oficjalnie jest związany z modelką - Corą Skinner.
W zeszły piątek widziano ich w popularnym klubie, gdzie Lohan, po wypiciu kilku drinków, rzuciła się na robiących jej zdjęcia paparazzi.
Świadkowie twierdzą, że wstawiona Lindsay siedziała na kolanach Brody'ego. Podobno flirtowała też z byłym facetem Paris Hilton - Stavrosem Niarchosem. Jedna z towarzyszących Lindsay przyjaciółek wyznała:
Lindsay naprawdę nad sobą pracuje i stara się wyjść z uzależnienia. Tylko od czasu do czasu wypije jednego drinka. Zeszłej nocy na imprezie zachowywała się jak cnotka. Media wyolbrzymiają jej postępowanie.
Natomiast postronni świadkowie twierdzą, że pijana gwiazdka zaatakowała stojących wokół jej samochodu fotoreporterów. Rzucała obelgami i była o krok od pobicia jednego z dziennikarzy. Lohan nie chciała, aby paparazzi uwiecznili na zdjęciu jej potajemną schadzkę z Brodym. Zapytamy retorycznie: czy to mogłoby jej w jakikolwiek sposób zaszkodzić?