42-letnia Anna Kapela z Wrocławia jest samotną matką wychowującą bliźniaczki, 7-letnie Wiktorię i Patrycję. Mieszka ze swoim ojcem, którym się opiekuje. Niestety, w listopadzie ubiegłego roku sąd rodzinny na wniosek Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zdecydował o odebraniu jej dzieci ze względu na niewydolność wychowawczą oraz... otyłość. Kurator twierdził, że dziewczynki były zaniedbane i wymagały pomocy wielu specjalistów. Trafiły do ośrodka wychowawczego, a kobieta walczyła o odzyskanie córek przez osiem miesięcy.
Wczoraj sąd podtrzymał swoją decyzję o odebraniu dzieci biologicznej matce i pozostawieniu ich w domu dziecka. Takim obrotem spraw oburzona jest asystentka społeczna, pomagająca Kapeli przez ostatnie miesiące, w sprawie wypowiedział się również Rzecznik Praw Dziecka oraz Fundacja Razem Lepiej.
Niedługo dojdziemy do innych kuriozalnych sytuacji, że matka jest za gruba, za chuda, za wysoka, za niska i z takich powodów dzieci będą odbierane ze swoich rodzin - mówi Marek Szambelan z Fundacji Razem Lepiej. Przez sześć lat nikt nie widział problemu. Dopiero teraz, gdy dziewczynki podrosły i są bardziej samodzielne niż 3-miesięczne niemowlęta.
W opinii Rzecznika Praw Dziecka dzieci powinny być w biologicznej rodzinie, a instytucje do tego powołane powinny rodzinie pomagać - dodała Ewelina Rzeplińska-Urbanowicz w rozmowie z TVP Info.
Kapela jest pod opieką MOPS-u, kuratora oraz pracowników socjalnych. Poddała się operacji zmniejszania żołądka, a także zapisała się na kurs podnoszący kompetencje wychowawcze.
Jestem osobą otyłą i to ma przeszkadzać w wychowywaniu dzieci. Od 25 lat jestem też chora na różę i sąd uważa, że mogę dzieci zarazić - mówiła w reportażu TVP Wrocław. Nie mogę za nimi biegać, ale to nie znaczy, że ich nie kocham.
Kobieta może odwiedzać swoje córki cztery razy w tygodniu. Zapowiada, że nadal będzie walczyć o ich powrót do domu:
Sąd opiera się na sfałszowanych dokumentach, które przedstawia MOPS. Kurator nie bierze pod uwagę dobra dziecka. Jak ma się czuć matka, która słyszy zarzuty, które nie są zgodne z prawdą? - mówiła po ogłoszeniu wyroku. Dalej będę walczyła. Moim zdaniem bliźniaczki są przygotowywane do adopcji i ktoś wziął za to pieniądze. Inaczej nie mogę tego wytłumaczyć.
