Nie tak dawno Star Magazine donosił, że w trakcie odwyku Lindsay Lohan brała przemycone na teren ośrodka narkotyki. We krwi aktorki wykryto również wysokie stężenie mieszanki odchudzających tabletek ze środkami uspokajającymi. Plotka głosi, że Lindsay piła wódkę z butelki po wodzie mineralnej w trakcie spotkań Anonimowych Alkoholików. Jeden z uczestników programu odwykowego, który widział, jak Lohan wciąga kreski kokainy pomiędzy kolejnymi sesjami z psychologiem, wyznał:
Ona śmierdzi alkoholem i marihuaną. Kiedy w pobliżu nie ma jej ojca lub opiekunów, otwarcie rozpowiada, że będzie piła, ile tylko zechce. Raz spytałem jej, czy chce przestać brać narkotyki. Spojrzała na mnie, jakbym zwariował i stwierdziła, że nie zamierza zmieniać swojego trybu życia.
Lindsay udawało się przez jakiś czas ukryć przed mediami fakt, że wcale nie zerwała z dawnym szalonym życiem. Prawda wyszła na jaw, gdy w zeszłym roku przyłapano pijaną do nieprzytomności Lohan w trakcie jej podróży po Włoszech. Niedawno pisaliśmy o ostatnim wybryku Lindsay, która po paru drinkach zaatakowała fotografujących ją paparazzi. Po dwóch publicznych wpadkach gwiazdki, jej przerażona rodzina chce, aby ponownie udała się na odwyk do strzeżonego ośrodka w Utah. Do udziału w terapii nakłania ją także osobisty opiekun z grupy A.A., który uważa, że Lindsay nie przestrzega zasady trzeźwości.
Okazuje się, że Lohan nie będzie w klinice samotna. Ostatnie wydarzenia w domu Britney Spears (zobacz: Bijatyka w domu Britney!)
sprawiły, że matka piosenkarki postanowiła wysłać córkę na ponowną kurację w ośrodku odwykowym. Przechodząca załamanie nerwowe, upadła księżniczka pop zostanie wysłana do tej samej kliniki, w której ma się leczyć Linsday. Znajdująca się na dnie Spears i nieustannie pijana Lohan spotkają się w jednej grupie wsparcia. Do kompletu brakuje jedynie odurzonej crackiem Amy Winehouse.