Prawie rok temu tygodnik Wprost opublikował stenogramy z nielegalnie podsłuchanych rozmów polityków i biznesmenów, które odbywały się w różnych warszawskich restauracjach. Najwięcej mówiło się i pisało o lokalu Sowa&Przyjaciele, prowadzonym przez znanego z telewizji kucharza, Roberta Sowę. Kontrowersje wywołały między innymi zapisy rozmów pomiędzy ministrem spraw wewnętrznych Bartłomiejem Sienkiewiczem a prezesem NBP Markiem Belką na temat finansowania deficytu budżetowego przez NBP i odwołania ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz między Sławomirem Nowakiem (byłym ministrem transportu w rządzie PO) i Andrzejem Parafianowiczem (byłym wiceministrem finansów w rządzie PO) na temat kontroli skarbowej prowadzonej w firmie żony Nowaka. Z tych nagrań mogliśmy się również dowiedzieć, co o swoich rodakach sądzi Elżbieta Bieńkowska, była wicepremier, obecnie Europejski Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług.
W poniedziałek wieczorem Zbigniew S., działacz Samoobrony, ujawnił na swoim profilu na Facebooku zdjęcia akt dotyczących afery podsłuchowej. Pochodzą one najprawdopodobniej od osób, które zgodnie z prawem mogły wystąpić o kopię dokumentacji - czyli m.in. oskarżonych w tej sprawie. Dostajemy od Was dużo sygnałów, że w nagraniach pojawił się również wątek, nazwijmy to, "show biznesowy". Chodzi o historię niejakiej Dominiki K.
Z akt można się dowiedzieć, że w restauracji Sowy bywało naprawdę wesoło. Jeden ze świadków zeznających w sprawie wspomina spotkanie celebrytki Dominiki K. z pewnym biznesmenem, podczas którego miało dojść do stosunku seksualnego.
Zbigniew S. został zatrzymany wczoraj wieczorem. Prokuratura oskarżyła go o publiczne rozpowszechnianie bez zezwolenia materiałów ze śledztwa, za co grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do 2 lat.