Nie cichną echa afery, do której doszło podczas tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, z Donatanem i menedżerem Michała Szpaka w rolach głównych. Finalista X Factora wygrał konkurs SuperDebiutów, w którym startowała również Maryla Rodowicz. "Słowiański" producent kiepsko znosi porażki, co doprowadziło do rękoczynów pomiędzy nim a menedżerem Szpaka. Rodowicz i Donatan nie wyszli nawet na scenę na ogłoszenie wyników konkursu.
Do sprawy odniósł się również sam Michał:
Oj Doniu , Doniu ... Widać, komuś brak tu klasy , przegrywać też trzeba potrafić - tyle w temacie ! - napisał na swoim profilu. Przykro mi ze takie zachowania maja miejsce jeszcze w tym świecie.
Po długim milczeniu Donatan wyjaśnia, że... "stanął w obronie Maryli", która przedstawiła swoją wersję wydarzeń wczoraj wieczorem na Facebooku. Szczegółów nie chce jednak zdradzać. Twierdzi, że odbył z menedżerem Michała "męską rozmowę":
Tak jak napisała Maryla stanąłem w jej obronie - nie ma co o tym mówić ani się tym chwalić. Media skomponowały aferę żeby mieć lepszą klikalność i o czym napisać. Walki na śmierć i życie nie było - była mocna wymiana zdań i męska rozmowa - napisał. "Szołbiznes" to ciężki świat i dzieją się tu rzeczy, których nie widać na zewnątrz. Pamiętajcie, że niektóre rzeczy nie są tak oczywiste, na jakie wyglądają. Jestem cyniczny i złośliwy ale dla kobiet zawsze rycerski.