Wygląda na to, że obrączki od Tiffany'ego, które Piotr Rubik i Agata Paskudzka mieli sobie włożyć na palce, jeszcze poleżą w szufladzie. Plany hucznego wesela w czerwcu zostały przełożone na bliżej nieokreśloną przyszłość. Powodem jest... brak czasu.
Piotr jest bardzo zapracowany - tłumaczy menadżerka Rubika - Katarzyna Kanclerz. Na ślub już po prostu brakuje mu czasu.
W lutym ukaże się nowy album "Pana Piotra" - pierwszy, który nagrał z nowym zespołem. Rubika zaabsorbuje więc promocja płyty. Plany koncertowe są tak liczne, że nie będzie mowy nawet o krótkim wypoczynku. Kompozytor otrzymał także intratną propozycję ze Stanów Zjednocznych, a nie ukrywa, że z tym krajem łączy spore nadzieje. Nie ma więc mowy, by odrzucił kuszące projekty, które mogą mu pomóc w karierze za oceanem.
Ma zagrać kilka koncertów dla Polonii - zdradza kolega z branży. A pieniądze, które za to otrzyma, są naprawdę duże.
Podobno Rubik negocjuje także kontrakty na skomponowanie muzyki do dwóch hollywoodzkich filmów. W tej sytuacji Agata Paskudzka będzie musiała poczekać na suknię z welonem.