Marta Wiśniewska zachorowała na cukrzycę po urodzeniu córeczki Fabienne. Zaczęła bardzo chudnąć, co początkowo nawet ją ucieszyło, ale to był dopiero początek problemów. W szybkim tempie traciła wzrok - pewnego dnia obudziła się i nic nie widziała! Michał, wtedy jeszcze jej mąż, zawiózł ją do szpitala, gdzie po gruntownych badaniach stwierdzono u Marty cukrzycę insulinozależną. Dzisiaj nosi przy sobie pompę insulinową, czuje się dobrze, ale taka choroba jak cukrzyca powoduje nieodwracalne zmiany w organizmie chorego.
Lekarze powiedzieli, że nie powinna rodzić więcej dzieci - mówi jeden z przyjaciół Marty tygodnikowi Świat i Ludzie. Kolejna ciąża może mieć dla niej fatalne konsekwencje, nawet tę najgorszą.
Tymczasem Marta jest na dobrej drodze do ułożenia sobie życia na nowo. Jej chłopak, Michał Szatkowski jest człowiekiem odpowiedzialnym i opiekuńczym. Ma tradycyjne podejście do związków - nie ukrywa, że chciałby mieć żonę i rodzinę. Czyli swoje własne dzieci. Mandaryna jest w nim bardzo zakochana. Wie jednak, że kolejna ciąża może być dla niej niebezpieczna. Czy podejmie takie ryzyko?