Od wczoraj w sieci głośno jest o nowej aferze z udziałem Macieja Zienia, ulubionego "projektanta gwiazd". Wygląda na to, że Zień jest, albo już niedługo będzie, bankrutem. Sprawa wyszła na jaw po tym, gdy policja musiała interweniować w jego butiku, gdy wynosił z niego ubrania własnego projektu oraz kilkadziesiąt tysięcy złotych w gotówce. Sam projektant twierdzi, że winni są jego wspólnicy.
Sytuację skomentowała oczywiście Karolina Korwin-Piotrowska, która kpi z Zienia i jego błyskotliwej kariery. Jej zdaniem Zień przesadził dwa lata temu, gdy zorganizował pokaz mody w kościele. Kożuchowska chyba się wtedy obraziła, ale drugiej "muzie" projektanta bardzo się to spodobało.
Przypomnijmy: Kręglicka broni Zienia: "KOŚCIÓŁ TO MIEJSCE PUBLICZNE!"
Od kilku lat u Zienia było już z górki - pisze Korwin-Piotrowska. Gwoździem do przygotowanej od jakiegoś czasu zapewne eleganckiej trumny z napisem Zień, był niesławny pokaz mody w kościele dwa lata temu. Tani i głupi skandal, nie wiem, na co obliczony. Skandal, po którym wycofali się sponsorzy, zabrakło po prostu pieniędzy. A media, do tej pory zakochane, ślepo zapatrzone, odwróciły się szybciutko od swego namaszczonego beniaminka.
Wczorajsze oświadczenie, bardzo dziwne, jest dowodem na to, że skończyła się na pewno pewna epoka. Oświadczenie, które jest szokujące, bo pranie brudów firmy publiczne zawsze wygląda słabo - komentuje. Wziął, nie wziął, miał do tego prawo, czy nie, fora internetowe się gotują. Naprawdę musi być źle, jeśli ktokolwiek decyduje się na upublicznienie spraw tak, moim zdaniem, wstydliwych, trudnych, wrażliwych. No chyba, że ktoś stracił rozum. Albo to świadoma gra, może samego Zienia, który sobie pozuje z dziennikarką, Ewą Wojciechowską w Warszawie, jakby żadnego oświadczenia, żadnego skandalu finansowo-towarzyskiego nie było. Reklama? Nowy PR marki? Jeśli tak, to po bandzie.