O kłopotach Piotra K., ulubieńca telewizji śniadaniowych, obwołanego "najmłodszym polskim milionerem", było wiadomo już dawno. Jego interesy, które mnożyły się w zaskakującym tempie, równie szybko znikały. Do prokuratury na warszawskim Mokotowie wpłynęło już kilkaset zawiadomień związanych z jego "cudownymi", a tak naprawdę niebezpiecznymi, preparatami. K. oferował między innymi środek na wybielanie zębów i preparaty na odchudzanie. Wszystkie reklamowano w podobny sposób: osoby polecające produkty okazywały się statystami z agencji reklamowych a firmy, których byli przedstawicielami, po prostu nie istniały. W końcu biznesom K. musiały przyjrzeć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Główny Inspektorat Sanitarny.
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, wczoraj "najmłodszy polski milioner" został zatrzymany. Funkcjonariusze nie chcą zdradzać szczegółów akcji, ale dzisiaj usłyszy pierwsze zarzuty.
Mogę potwierdzić, że mężczyzna został dziś zatrzymany w celu przeprowadzenia czynności procesowych, ale nie mogę powiedzieć, gdzie do tego doszło - mówi Przemysław Nowak z prokuratury okręgowej w Warszawie. W piątek prawdopodobnie usłyszy zarzuty. Oprócz niego zatrzymana została jeszcze jedna osoba, a firma została przeszukana. Na ten moment nie możemy powiedzieć więcej na ten temat.
Jak myślicie, czy po wyjściu z aresztu znowu zaproszą go do Pytania na śniadanie? Kilka pytań by się zebrało.