Daniel Obrychski został w środę zatrzymany podczas rutynowej kontroli policji w Podkowie Leśnej. Policjanci chcieli tylko sprawdzić, czy ma zapięte pasy. Poczuli jednak od aktora silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało 0,9 promila. Daniel stracił prawo jazdy na 3 lata i musi zapłacić 10 tysięcy złotych grzywny.
Broniąc się, próbował sugerować, że jest coś nie tak z "obecnymi limitami" alkoholu w wydychanym powietrzu: W obecnych limitach przekroczyłem dozwoloną dawkę w wydychanym powietrzu. Myślałem, że jednak jadąc dwa kilometry do stajni sobie pojeżdżę konno i będę całkowicie czysty, co robiłem wielokrotnie... - wyznał.
0,9 promila alkoholu przekracza nie tylko "obecne limity".
70-letni kierowca nissana zdecydował dobrowolnie poddać się karze i zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny. Zgodnie z nowymi przepisami zostało mu zatrzymane prawo jazdy i ma on zakaz prowadzenia pojazdów na trzy lata oraz obowiązek zapłacenia kolejnych 5 tysięcy złotych kary na ofiary wypadków drogowych - potwierdza w rozmowie z Super Expressem Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.
Olbrychski zapewnia, że wsiadając do samochodu nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest pijany. Żona aktora, Krystyna, tradycyjnie wyjaśniła, że "pił do kolacji" i widocznie wypił o dwa kieliszki wina za dużo.
A ile wypił naprawdę? Jak wyjaśnia ekspert tabloidu, żeby osiągnąć rano 0,9 promila, aktor wieczorem musiał wypić nie dwa kieliszki, ale raczej dwie butelki i to nie wina, tylko wódki.
Dwa kieliszki za dużo? Chyba dwie butelki za dużo! Osoba taka musiałaby wypić co najmniej 0,7 litra czystej wódki lub trzy butelki wina - komentuje Jacek Sędkiewicz, psycholog, terapeuta uzależnień. 0,9 promila alkoholu w wydychanym powietrzu oznacza 1,8 promila alkoholu we krwi. Jeśli więc człowiek o godzinie 15 ma takie stężenie we krwi, przy wadze ok. 80 kg, kończąc zakrapianą kolację około 23 w nocy, mógł mieć we krwi stężenie alkoholu bliskie dawki śmiertelnej, czyli ok. 3,5 - 4 promila. Skoro taka osoba nadal żyje, może to oznaczać, że ma większą tolerancję. Tak się zdarza u osób, które często piją. Takie stężenie może również oznaczać, że alkohol był spożywany rano do śniadania. Tyle promili pozostałoby w krwi po wypiciu trzech, czterech setek wódki.
Daniel, nie jeździj już lepiej do tej stadniny, nawet taksówką. Kto w ogóle pozwala mu jeździć konno po pijaku i to "wielokrotnie"? Tym przede wszystkim powinna się zainteresować policja.