Maciej Maleńczuk postanowił zarobić trochę na swojej burzliwej biografii i wydał niedawno książkę, w której opisuje alkoholowo-narkotykowe ekscesy, romanse i skandale. Rzeczywiście ma co wspominać. Zobacz: Maleńczuk: "Fajnie wspominam heroinę. Chorego na AIDS gościa całowałem!"
Teraz Maleńczuk wyznał, że podczas jednego z badań stwierdzono u niego obecność wirusa HIV - co przy wieloletnim dożylnym zażywaniu heroiny nie powinno niestety dziwić. Muzyk wyznał jednak, że... udało mu się zwalczyć wirus.
Podczas jakiegoś badania wykryto mi przeciwciała na HIV, przyszedł doktor i mówi: "Masz pan HIV. Niech pan zrobi jeszcze badanie krwi". Ale przez jakiś czas nie robiłem. Okazało się, że mam pełno znajomych, którzy już od dawna to mają - opowiada Maleńczuk w Vivie. W końcu zrobiłem badania, po dwóch tygodniach dzwoni jakaś pani i mówi: "Wynik ujemny. Minus". Jak to minus? Przecież na pewno mam HIV. Okazało się, że u 20 procent ludzi organizm sam to zwalcza.
Nie ma jeszcze naukowego potwierdzenia choćby jednego przypadku samodzielnego zwalczenia przez ludzki organizm wirusa HIV, badacze zakładają jednak, że istnieje bardzo mała grupa w populacji, która może być naturalnie odporna na zakażenie.