Wczoraj informowaliśmy o dramatycznych wydarzeniach w domu Britney Spears. Wycieńczona ciągłą walką gwiazda przestała jeść i spać. Przeszła kolejne załamanie nerwowe i została niezwłocznie zabrana do szpitala, gdzie poddano ją ścisłemu nadzorowi specjalistów. Obecnie Spears przebywa pod opieką lekarzy i psychiatrów, którzy przewidują, że piosenkarka zostanie tam około dwóch tygodni. W trakcie pobytu przejdzie szereg badań, które wykażą, czy Britney nadal stanowi zagrożenie dla samej siebie.
Życie Britney Spears zdaje się obierać właściwy kierunek. Jej "przyjaciel" - Osama Lutfi ostatecznie utracił kontrolę nad życiem upadłej księżniczki pop. Matka Britney Spears postanowiła odizolować córkę od dotychczasowego toksycznego otoczenia i zamierza zabrać ją do rodzinnej Luizjany. Gdy tylko stan załamanej psychicznie piosenkarki ulegnie poprawie, Britney zostanie niezwłocznie odwieziona do domu. Rodzina ma nadzieję, że przyjazne otoczenie pozytywnie wpłynie na gwiazdę i przyspieszy jej rekonwalescencję.
Prawnik Lynne Spears złożył oficjalne prasowe oświadczenie, w którym ogłosił, że rodzina Britney bardzo się o nią troszczy i pragnie odzyskać dawną, tryskającą energią córkę:
Lynne trzyma się bardzo dobrze i stara się zachować zdrowy rozsądek. Jej głównym celem jest wspieranie córki, która sama nie da sobie rady z uzależnieniem od znęcających się nad nią psychicznie ludzi.