W show biznesie coraz modniejsze staje się rozwiązywanie sporów za pomocą pięści. Jeszcze nie opadły emocje po bójce między Donatanem i menadżerem Michała Szpaka za kulisami festiwalu w Opolu, a już doszło do nowego incydentu. Tym razem w Zabrzu. Jak ujawnia Fakt, Magdalena Waligórska zaatakowała Arkadiusza Nadera, który gra jej męża w serialu Ranczo. Prywatnie za sobą nie przepadają.
Podeszła i powiedziała: "A co ty tu robisz?! Wypierdalaj stąd, ch...". Myślałem, że to forma przywitania, bo się dawno nie widzieliśmy – relacjonuje w Fakcie aktor.
Ta przyjazna rozmowa odbyła się za kulisami zabrzańskiego Teatru Nowego. Nader czekał tam na kolegę. Waligórskiej towarzyszył zaś partner, Mateusz Lisiecki, aktor zabrzańskiego teatru.
Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, to tego się nie spodziewałem - wyznaje Nader. Nagle obok pojawił się jej facet, Mateusz. Dokonał napaści z jej współudziałem. On na szczęście trafił mnie tylko raz. Na koniec usłyszałem od niego, że nasze spotkania zawsze będą wyglądać w ten sposób i za każdym razem, jak mnie spotka, to będzie mnie bił. Zakrwawiony trafiłem do szpitala. Jestem ofiarą, nie byłem agresorem! Mam na to świadków, mam wyniki lekarskiej obdukcji!.
Jak ujawnia w rozmowie z tabloidem sierż. Agnieszka Żyłka z policji w Zabrzu, początkowo Nader zrezygnował z wniesienia oskarżenia, ale następnego dnia zmienił zdanie.
W sobotę po godz. 22.00 w zabrzańskim Teatrze Nowym doszło do awantury pomiędzy aktorami. Starszy został uderzony w twarz przez kobietę, w spór wdał się też inny, młodszy aktor - potwierdza policjantka. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, wszystkie osoby zawarły między sobą ugodę i nie wniosły oskarżeń. Natomiast następnego dnia rano uderzony w twarz aktor przyszedł na komendę miejską i złożył zawiadomienie o pobiciu i kierowaniu wobec niego gróźb karalnych.
Waligórska nie chce komentować sprawy.
Nie będę tego roztrząsać na łamach prasy - oświadczyła dzwoniącemu do niej dziennikarzowi. Zostawiam to odpowiednim organom.
Jak dodaje tabloid, za tego rodzaju pobicie można dostać wyrok do dwóch lat więzienia.