Wygrana w Tańcu z gwiazdami sprawiła, że Kasia Cichopek postanowiła związać swoje życie z tańcem, a nie z aktorstwem, które uprawia zawodowo, lub z psychologią, którą studiuje na prywatnej uczelni. Żeby jednak otworzyć upragnioną szkołę tańca w centrum Warszawy, należycie ją wyposażyć i wypromować, potrzebne są pieniądze. I to takie, jakimi Kasia ani jej chłopak Marcin Hakiel nie dysponują.
Konieczne było znalezienie inwestora. Życie na Gorąco donosi, że spotkania z biznesmenami trwały kilka miesięcy. Wreszcie znalazł się jeden, który zdecydował się wyłożyć pieniądze. Niestety, w ostatniej chwili wycofał się z umowy, podając jako powód to, że zamierza zainwestować środki w inny, pewniejszy projekt. Kasię bardzo to zabolało, bo to oznacza, że jej plany legły w gruzach.
Kasia rozpacza. Trudno jej się z tym pogodzić. Traktuje to jako swoją porażkę – mówi jej znajoma.
Cóż, powierzenie kwoty w granicach miliona złotych dziewczynie, która nauczyła się tańczyć w programie telewizyjnym, jest decyzją obarczoną pewnym ryzykiem. Miejmy nadzieję, że Kasi uda sie jednak znaleźć kolejnego chętnego. I to jak najszybciej - wkrótce bowiem ludzie mogą zapomnieć o jej tanecznych występach, a cały projekt - bezpowrotnie trafić do szuflady.