Od kilku miesięcy nazwisko Żmuda-Trzebiatowski częściej kojarzone jest z ojcem Marty Żmudy-Trzebiatowskiej, Andrzejem, niż ze znaną aktorką. Wójt gminy Przechlewo ma sprawę karną za jazdę z 1,8 promila alkoholu we krwi i staranowanie innego samochodu. Niestety, on pogarsza swoją sytuację nie przyznając się do winy.
Ojciec Marty sprawił niestety, że znów jest o nim głośno. Dzisiaj o 8:12 rano człuchowska policja otrzymała anonimową informację, że wójt Przechlewa wypełnia swoje urzędowe obowiązki w stanie nietrzeźwym. W 15 minut patrol policyjny przyjechał z Człuchowa do Urzędu Gminy, gdzie zbadał stan trzeźwości Żmudy-Trzebiatowskiego. Okazało się, że miał w wydychanym powietrzu 0,26 promila alkoholu.
Sprawę potwierdził w mediach Sławomir Gradek, rzecznik człuchowskiej policji. Podkreślił, że ze względu na "delikatną sytuację" badanie zostało wykonane w towarzystwie osób trzecich.
Okazało się, że wskazywana osoba rzeczywiście jest pod wpływem alkoholu - powiedział Gradek. Pierwsze badanie wykazało, że miał 0,26 promila. Drugie - 0,20. To wykroczenie, bo dopuszczalna dawka alkoholu to właśnie 0,20.
Za wykroczenie Żmudzie-Trzebiatowskiemu grozi mandat oraz skierowanie wniosku do sądu. Jest także możliwość odstąpienia od karania, ale w przypadku urzędnika samorządowego, którego przyłapano w godzinach pracy, opcja ta nie wchodzi w grę. Procedury prawne mogą potrwać około miesiąca.
Sam Żmuda-Trzebiatowski nie bronił się i umożliwił policjantom przeprowadzenie badania. Jeszcze nie złożył żadnych wyjaśnień w swojej sprawie, ale już wyraził wątpliwości na temat sprawności urządzenia pomiarowego, które w jego odczuciu zafałszowało wyniki.
Nie wątpimy, że był zaskoczony. Z drugiej strony 0,26 promila to nie tak dużo, pewnie nie wypił więcej niż zwykle. Musiał się jednak dziwnie zachowywać, skoro ktoś wezwał policję.