Ryszard Kalisz już dwa lata temu, gdy oczekiwał narodzin swojego pierwszego dziecka, poczuł się ekspertem od rodzicielstwa. Napisał nawet na ten temat książkę. W publikacji Ryszard i kobiety dzieli się z czytelnikami swoimi przemyśleniami na temat seksu i ojcostwa.
Każdy mężczyzna, który współżyje z kobietą, musi mieć świadomość odpowiedzialności wynikającej już z samego faktu współżycia - poucza polityk. Seks to także odpowiedzialność. Jeżeli konsekwencją współżycia jest zajście w ciążę, obowiązkiem mężczyzny jest pozostanie z tą kobietą. Z przykrością przyznaję, że mężczyźni coraz częściej nie są w stanie sprostać swojej powinności. Należy szanować prawa matki, ale i ojca. To rodzice w ramach wzajemnego porozumienia powinni wspólnie wychowywać dziecko.
Niestety, zastosowanie się do tych rad w praktyce okazało się dla Kalisza zbyt trudne. Jak ujawniła jego była kochanka, gdy polityk zorientował się, że dziecko nie ociepli jego wizerunku wystarczająco, by zapewnić mu mandat europosła ani nominację SLD w wyborach prezydenckich, stracił zapał do bycia tatą. Obecnie Kalisz zapewnia publicznie, że nigdy nie kochał mamy Ignasia, ona zaś próbowała "złapać go na dziecko", a teraz się mści.
Zobacz: Kalisz i Pietrusińska kłócą się o syna: "Jest esemesowym tatą!" "Ja TEGO DZIECKA NIE PLANOWAŁEM!"
W sądzie w Grodzisku Mazowieckim toczy się obecnie sprawa z powództwa Kalisza o wysokość alimentów i ustalenie kontaktów z synem. Pietrusińska wyznaje zaś, że boi się powierzyć półtoraroczne dziecko nieodpowiedzialnemu, jej zdaniem, ojcu, który może nakarmić je czekoladkami z likierem.