Najstarszy syn Justyny Steczkowskiej i Macieja Myszkowskiego, 15-letni Leon zadebiutował już w show biznesie. Początkowo wydawało się, że pójdzie w ślady taty i zostanie modelem, jednak nieoczekiwanie odkrył w sobie talent kulinarny. Pod koniec zeszłego roku zadebiutował w telewizji jako prowadzący wideobloga. Wspiera go w tym mama, półzawodowo zajmująca się fotografią.
Osoby z otoczenia rodziny zastanawiają się, czy to jednak nie za wcześnie na karierę i czy nie ucierpi na tym szkoła. W rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy Steczkowska wyjaśnia, że czas dać synowi trochę swobody.
Jest na tyle odpowiedzialny i dorosły w cudzysłowie, że można go wypuścić spod skrzydeł - ocenia piosenkarka. Musi stać się któregoś dnia samodzielny, rodzice nie mogą zawsze nad nim ślęczeć i trzymać pod kloszem. Musi zobaczyć, jak wygląda pokazywanie światu własnej pasji. Jestem z niego dumna.
Steczkowska dodaje też, że zazdrości synowi swobody, z jaką traktuje niepochlebne komentarze pod swoim adresem: Ma dużo luzu w tym temacie, którego sama powinnam się od niego nauczyć.
Wygląda na to, że będziemy go oglądać w telewzji coraz częściej.