Jakiś czas temu pisaliśmy, że Kim Kardashian tak bardzo wielbi swojego męża, że się do niego modli. Celebrytka przyznała, że ślub z muzykiem odmienił jej życie i sprawił, iż stała się "cenioną gwiazdą". Nawet otwarcie nienawidząca jej Anna Wintour w końcu pozwoliła jej na występ na okładce Vogue’a. Wypowiedz Kim o modłach do własnego męża wywołały skandal w Stanach Zjednoczonych.
W kilku już wywiadach Kim tłumaczyła się z tego komentarza. W rozmowie z magazynem People zapewniła, że ma poważne powody, aby z takim oddaniem odnosić się do Kanye. Zdaniem celebrytki to on uratował jej karierę i popularność show po błyskawicznym rozpadzie małżeństwa z Chrisem Humphriesem.
Po drugim rozwodzie byłam pewna, że to koniec. Koniec programu i koniec z moimi fanami - powiedziała. Potrzebowałam czasu dla siebie. Zrezygnowałam z trasy promującej książkę, z premiery moich perfum i ze wszystkiego co odciągało mnie od przemyślenia kim chce być.
Po rozwodzie powiedziałam do całej rodziny, że to koniec z nami i mam nadzieję, że zaoszczędzili wystarczająco dużo pieniędzy. Byłam pewna, że nic nas nie uratuje – dodała.
Jak widać biznes Kardashianów jednak się rozrasta. Ojczym Kim i jej dwie przyrodnie siostry niebawem będą mieli własne show.