Jerzy Janowicz jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich tenisistów. W 2013 roku udało mu się dojść do półfinału turnieju na Wimbledonie, zaliczanego do prestiżowego Wielkiego Szlema. W zeszłym roku 24-latek zajmował 21. miejsce w rankingu ATP, dziś niestety jest dopiero na 43. miejscu. Na temat gorszej formy tenisisty pisało wielu dziennikarzy, wśród nich także Adam Romer. Redaktor naczelny miesięcznika Tenisklub wyraźnie podpadł tym sportowcowi.
W tym roku podczas meczu na Wimbledonie Janowicz poniósł porażkę z Turkiem Marselem Ilhanem. Tenisista już w pierwszej rundzie odpadł z turnieju. Znany z temperamentu sportowiec w trakcie rozgrywki rzucał rakietą i przeklinał. Później na konferencji prasowej stwierdził, że przeszkadzali mu kibice.
W pierwszym secie była taka sytuacja, że serwowałem przy stanie 3:2. Tuż przed wyrzutem jakiś Polak zaczął do mnie krzyczeć. To samo w trzeciej partii - żalił się Janowicz.
Zanim skomentował swoją przegraną tenisista nie chciał rozpocząć spotkania z dziennikarzami. Zażądał wyjścia z sali Adama Romera. Gdy ten odmówił, sportowiec zabronił mu zadawania jakichkolwiek pytań.
Pierwszy raz w życiu w mojej karierze dziennikarskiej zdarzyła mi się taka sytuacja - napisał na swoim Twitterze zaskoczony Romer.