Doda i jej narzeczony, Emil Haidar, promują właśnie nowy teledysk, nad którym wspólnie pracowali na Teneryfie. Wybór miejsca ma szczególne znaczenie dla Dody, bo tam właśnie pół roku temu spędzili swoje pierwsze wspólne wakacje.
W rozmowie z Faktem piosenkarka wyznaje, że klip do utworu Nie pytaj mnie powstał, nie do końca legalnie, na terenie ścisłego rezerwatu.
Niewątpliwie trochę się na tej wyspie zaangażowaliśmy i zrobiliśmy wszystko, żeby teledysk wyszedł fantastycznie. Na wulkan, który w nim widzimy, weszliśmy trochę nielegalnie, bo jest on w ściśle strzeżonym parku narodowym - chwali się Doda. Teneryfa jest bardzo zróżnicowaną lokalizacją i ma piękne krajobrazy. Było tam naprawdę sympatycznie i klip wyszedł super!
Rabczewska chwali się przy okazji, że już podczas pierwszej wizyty na Teneryfie usłyszała od Emila coś na kształt oświadczyn:
To wyjątkowe miejsce, bo tam Emil zabrał mnie na pierwsze wspólne wakacje. Na końcu teledysku widać nas pod ogromnym drzewem. Podczas tamtego wyjazdu już ponad pół roku temu powiedział mi: "Chodź, pokażę ci szczególne miejsce, bo obiecałem sobie, że zabiorę tam swoją przyszłą żonę**"** - wspomina w tabloidzie. Więc to ważny punkt na mapie!
Z okazji niedawnego jubileuszu 222 dni ich związku, Doda otrzymała od swojego chłopaka 222 róże. Jak zapewnia w tabloidzie, to dla niej nic nowego, zresztą sama także chętnie rozpieszcza bliskich.
Nie ukrywam, że też jestem wylewna i uwielbiam zasypywać prezentami swoich przyjaciół, rodzinę, a już szczególnie mojego mężczyznę - wyznaje. Zawsze się bardzo staram. Teraz zbliżają się urodziny Emila i jestem totalnie przygotowana już miesiąc przed, więc prezent będzie wyczesany!
Zobacz też: Doda chce mieć dziecko z Emilem!