Cara Delevingne udzieliła długiego wywiadu magazynowi Vogue, w którym po raz pierwszy potwierdziła krążące od dawna plotki. Jedna z najlepiej zarabiających modelek świata przyznała, że jest lesbijką. Cara w końcu przestała ukrywać, że mieszka i planuje wspólne życie z wokalistką Annie Clark, występująca pod pseudonimem St. Vincet. W tej samej rozmowie z dziennikarką modelka wyznała, że jako nastolatka cierpiała na depresję i "łykała psychotropy jak cukierki".
Powodem problemów psychicznych Cary była jej "toksyczna i wymagająca matka", która sama była uzależniona od kokainy. Na dodatek rodzina nie akceptowała orientacji seksualnej Delevingne i uważała, że "to taka faza, którą należy leczyć". Modelka wyznaje, że dopiero jako dorosła kobieta pogodziła się z tym, kim jest naprawdę.
Zajęło mi sporo czasu zaakceptowanie tego, że jestem lesbijką. Po raz pierwsze zakochałam się w dziewczynie, gdy miałam 20 lat i zrozumiałam, że muszę się zaakceptować. Myślę, że miłość do mojej partnerki to podstawa mojego życia i dlatego w końcu czuję się szczęśliwa - wyznała Cara.
Artykuł poświęcony modelce spotkał się z ostrą krytyką ze strony środowisk LGBTQ. Autorka wywiadu napisała, że Cara została lesbijką "z powodu traumatycznego dzieciństwa i toksycznej, dominującej matki". Po ukazaniu się wywiadu Delevingne zażądała oficjalnych przeprosin od Vogue'a i zapewniła, że "urodziła się lesbijką, a nie nią została".