Co pewien czas w mediach pojawia się smutna wiadomość o samobójstwie nastolatka. Wiele takich tragedii spowodowanych było brakiem akceptacji ze strony rodziny i wyszydzaniem przez rówieśników.
Na początku tego roku Ameryką wstrząsnęła historia Leelah Alcorn. Jej rodzina karała ją za to, że czuła się kobietą, choć urodziła się w męskim ciele. Gdy popełniła samobójstwo, rodzice postanowili skasować z internetu jej list pożegnalny, w którym opowiedziała, jak ją traktowali. Postanowili też pochować ją pod męskim imieniem.
Zobacz: Internauci apelują o pochowanie zmarłej transseksualistki pod jej przybranym, żeńskim imieniem!
Ostatnio do podobnej tragedii doszło w Polsce. W miejscowości Bieżuń, położonej 50 kilometrów od Płocka, powiesił się 14-letni Dominik. W liście pożegnalnym do matki wyznał, że był nękany przez kolegów. Wyśmiewali jego wygląd i przezywali "pedziem".
Podobno nastolatek miał też problemy w szkole z nauczycielką, która go publicznie poniżała. Być może właśnie to stało sie zachętą dla innych uczniów, którzy zaczęli mu dokuczać. Dręczyli go za jego ubiór, przezywali, zaczęli też rzucać w niego kamieniami. W końcu Dominik nie wytrzymał i targnął się na życie - powiesił się w domu.
Odcięłam go i położyłam na wersalkę. Przytuliłam się do niego - powiedziała w wywiadzie dla TVN-u jego matka, Anna.
Dominik napisał list pożegnalny zaadresowany do matki. Ujawnił w nim swoje motywy.
Chłopiec zostawił list adresowany do matki. Przepraszał ją za to, co zrobił - poinformowała media Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Płocku. Mówił, że ją kocha i na pewno się jeszcze spotkają. Wypisał też nazwiska kolegów, grupując ich "koledzy, przyjaciele, wrogowie".
Dyrekcja szkoły zapewnia, że o niczym nie wiedziała. Innego zdania jest jednak płocka prokuratura, prowadząca śledztwo.
Chłopiec mówił nauczycielom o tym, że jest zaczepiany, popychany, wyzywany - dodała Śmigielska-Kowalska.
Po tym zdarzeniu dwie organizacje przeciwdziałające dyskryminacji i mowie nienawiści - Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej i Kampania Przeciw Homofobii - wezwały Ministerstwo Edukacji do wprowadzenia rozwiązań systemowych, które pomogłyby uczniom padającym ofiarą przemocy. Organizacje pozarządowe napisały w oświadczeniu:
Mama Dominika wprost nazywa cechy, z powodu których Dominik był dręczony i poniżany - to ubiór, wyróżniająca się dbałość o fryzurę i wygląd. Obelgą, która doprowadziła Dominika do samobójczej śmierci, było m.in. słowo "pedzio" - homofobiczne, pogardliwe i nienawistne określenie, powszechnie używane w Polsce jako inwektywa w stosunku do chłopców, hetero- lub homoseksualnych, którzy w jakikolwiek sposób odstają do tradycyjnej, większościowej normy tego, co prawdziwie "męskie" i "normalne".