Paulina Smaszcz-Kurzajewska 5 lat temu wyleciała z TVP za udział w reklamie biżuterii. Komisja Etyki uznała wówczas, że rażąco naruszyła zasady etyki dziennikarskiej w zakresie konfliktu interesów oraz kryptoreklamy. Od tamtej pory żona Macieja Kurzajewskiego ciągle szuka pomysłu na siebie. Niedawno przyszła na imprezę w garniturze eksponującym piersi. O Paulinie, jak można było przewidzieć, zrobiło się szybko głośno. Była prezenterka udzieliła kilku wywiadów, żaląc się, że kobiety po 40-tce są w Polsce prześladowane. Wyjaśniła także, że ubrała się tak wyzywająco ze względu na synów.
Od tamtej pory zdążyła jeszcze opowiedzieć o traumatycznych wydarzeniach z przeszłości i pokazać czyjeś krocze na Instagramie.
Jej pomysł na karierę skomentował Kuba Wojewódzki w cotygodniowym felietonie w Polityce.
Małżonka pana Kurzajewskiego z TVP postanowiła trochę rozruszać trochę swoją drogę zawodową i zaczęła zdjęciami informować świat o postępach w swym życiu intymnym. Tak to już czasem bywa, gdy nazwisko jest dłuższe niż kariera.
Paulina uznała, że stylizujący się na nastolatka 50-latek, publicznie chwalący się seksem z dwudziestolatkami, jest ostatnią osobą, która powinna wypowiadać się na ten temat. Sugeruje też, że wie coś na jego temat:
Moja droga zawodowa jest bardzo konkretna i chyba pan Kuba tym razem się nie przygotował pisząc artykuł - odpowiada mu dziś w tygodniku Na żywo. Życie nie kończy się na telewizji. Działam aktywnie w akcjach prozdrowotnych. Chyba prawdą jest, co mówią moje koleżanki, że Wojewódzki nie ma nic długiego poza nazwiskiem i metryką.
Nie ona pierwsza o tym mówi. Przypomnijmy: Wróżbita Maciej do Wojewódzkiego: "Wiem, że MASZ MAŁEGO"