Małgorzata Rozenek od zaręczyn z Radosławem Majdanem pod koniec zeszłego roku, ciągle nie miała czasu na przygotowania ślubne. Całkowicie pochłonęła ją praca na planie Piekielnego hotelu, który niestety okazał się klapą. TVN nadal rozważa różne warianty. Początkowo stacja chciała w ogóle zawiesić emisję programu. Ostatecznie jednak szefowie doszli ponoć do wniosku, że format jest dobry, tylko prowadząca kiepska. Obecnie zastanawiają się nad zmianą na tym stanowisku. Zobacz: Szelągowska wygryzie Rozenek?
Nie ulega raczej wątpliwości, że dla Małgorzaty zabraknie miejsca w jesiennej ramówce. W tej sytuacji będzie miała znacznie więcej czasu na planowanie ślubu. Jak donosi Fakt, jego data została wyznaczona na późną jesień.
Celebrytka doszła do wniosku, że to dobra okazja do tego, by pozbyć się nazwiska byłego męża. Widzowie poznali ją wprawdzie jako Małgorzatę Rozenek, jednak uznała, że jest już wystarczająco sławna, by pozwolić sobie na taką zmianę.
Chce być Małgorzatą Majdan. Nie będzie to tylko nazwisko, którym będzie posługiwała się w urzędach. Rozenek będzie go używała na co dzień - ujawnia w tabloidzie znajoma celebrytki. Z jednej strony Małgosia jest szaleńczo zakochana w Radku i dlatego chce być panią Majdanową. Nie wyobraża sobie, by było inaczej, bo to gest miłości. Z drugiej chce na dobre odciąć się od byłego męża, zakończyć ten rozdział swojego życia.
Przypomnijmy, że po rozwodzie z Jackiem Rozenkiem Małgorzata jakoś nie chciała powrócić do swojego panieńskiego nazwiska. Małgorzata Kostrzewska nie była najwyraźniej odpowiednio atrakcyjna dla TVN-u. Zobacz: Rozenek zmieni nazwisko? TVN JEJ POZWOLI?