Tomasz Jacyków został ostatnio prawdziwym pupilkiem TVN-u. Stacja na każdym kroku stara się nas do niego przekonać. Tym razem program Uwaga! zaserwował nam reportaż na jego temat. Spodobał nam się głównie fragment, w którym Tomek spoufalał się z Agnieszką Fitkau-Perepeczko. Ciekawe, dlaczego jego przyjaciółka Justyna Steczkowska nie zechciała wystąpić przed kamerą i udowodnić, jak go uwielbia...
Perepeczko pokazała, że jest wprost zachwycona Jacykowem. Śmiała się rubasznie z jego chamskich tekstów. Chwaliła się nawet, że przy ich pierwszym spotkaniu "pokazała mu cycki". Co pcha tę starszą kobietę do takiego poniżania się w telewizji?
Jacyków nie pozostał jej dłużny. Zapewnił, że "kobietami się mniej interesuje, ale ją by chętnie przeleciał", co aktorka wspomina teraz z dumą i głośnym śmiechem. Bardziej niesmacznego dialogu nie słyszeliśmy w telewizji już dawno. Przy okazji okazało się, że Perepeczko jest wierną klientką Tomka (wiedzieliśmy, że te stylizacje nie mogą być przypadkowe).
Murem za Jacykowem stoi też Marcin Prokop, który stwierdził, że "duża część naszych gwiazd to bałwany bez dystansu do siebie", dlatego może za Tomkiem tak wiele osób nie przepada. Cóż, czego wymagać od faceta, który bawił się samotnie w klubie gejowskim ( zobacz zdjęcie)? Nie no, żartujemy - do Prokopa naprawdę nic nie mamy :)
Dalej były banały: botoks na bruzdy na czole, spotkanie z klientką i wycieczka do centrum handlowego. Jeżeli mamy mniej niż 10 tysięcy złotych na jednorazowe zakupy, nie warto nawet Tomkowi zawracać głowy. Współczujemy tym, którzy mają pieniądze i rozważają zatrudnienie takiego stylisty. Świadomość, że nasz wizerunek ukształtował tandetnie opalony w solarium, nadęty facet, w spodniach bez kieszeni, musi być przygnębiająca.
Aha, najbardziej spodobało nam się to, jak na zabiegu wstrzykiwania botoksu Jacyków powiedział, że "dobrze jest wyglądać estetycznie".
(Tak, będziemy przypominać to zdjęcie za każdym razem. :)