Każdego roku, kiedy tylko nadchodzą upały, w mediach regularnie pojawiają się ostrzeżenia o groźnym dla zdrowia i życia pozostawaniu w rozgrzanych pojazdach. Jest to szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci i zwierząt, pozostawionych "na chwilę" przez rodziców czy właścicieli. Niestety, wiele takich historii skończyło się tragicznie.
Teraz głośno jest o sprawie, której finałem powinna być pochwała i nagroda, a nie sala sądowa. Kilka dni temu, kiedy w Polsce rozpoczęły się "afrykańskie upały", mężczyzna przechodzący przez parking pod hipermarketem Tesco na warszawskim Bemowie zaniepokoił się losem psa zamkniętego w jednym z aut. Temperatura na zewnątrz sięgała 35 stopni, wewnątrz pojazdu mogła być znacznie wyższa. Bez dostępu do świeżego powietrza i wody zwierzę mogło doznać udaru. Mężczyzna zdecydował się wybić szybę i uratować psa.
Szedłem na zakupy i usłyszałem ujadanie psa. Odwróciłem się i zobaczyłem starsze osoby, które już stały przy zamkniętym samochodzie - relacjonuje pan Kuba w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Najpierw próbowaliśmy go jakoś otworzyć, zepchnąć szybę, żeby sięgnąć do klamki, ale nie dało rady.
Na miejscu zaczęło gromadzić się coraz więcej ludzi, chcących pomóc cierpiącemu zwierzęciu. Kiedy to się nie udało, inny mężczyzna, trzymający na ręku małe dziecko, podał panu Kubie klucz do kół samochodowych, którym udało się wybić szybę. Pies został wyjęty i zaniesiony do sklepu zoologicznego, gdzie ochłodził się i napił wody.
To nie spodobało się jego właścicielom, którzy zjawili się po 10 minutach twierdząc, że poszli tylko do bankomatu. Zadzwonili na policję, której funkcjonariusze wezwali mężczyznę do stawienia się na komendzie, sami zaś złożyli zawiadomienie o uszkodzeniu mienia. Jak argumentowali, "pies to nie dziecko"... Sytuację obserwowali pracownicy sklepu zoologicznego, którzy wezwali tzw. ekopatrol Straży Miejskiej, żeby zabrał psa do schroniska, na co jednak nie wyrazili zgody właściciele.
Rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji na Bemowie przyznaje, że zdarzenie miało miejsce: Wybicie szyby, w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, jest zasadne - mówiła Gazecie i dodała, że w takiej sytuacji najlepiej wezwać odpowiednie służby.
Mamy nadzieję, że takie historie nie zniechęcą nikogo do ratowania dzieci i zwierząt zamkniętych w rozgrzanych samochodach. Jeżeli możecie uratować komuś życie, wybijajcie szyby.