Michał Piróg rok temu przeszedł na dietę wegańską bezglutenową. Większość dietetyków wprawdzie nie kryje sceptycyzmy wobec tak restrykcyjnego sposobu odżywiania, jednak choreograf zapewnia, że weganizm wyleczył go z wielu chorób.
Od czasu kontuzji dłoni leczę się zgodnie z zasadami medycyny chińskiej i tybetańskiej - ujawnia z tygodniku Twoje Imperium. Do tego doszła ajurweda. Podczas zabiegów usłyszałem, że za tymi wszystkimi mechanicznymi urazami, które mi się często przytrafiają, stoi również zła dieta, w związku z czym powinienem odstawić produkty, które są dla mnie niepożądane. Terapeuta wykluczył już prawie wszystko, co wcześniej jadłem. Ale poczułem się znacznie lepiej. W 2 miesiące zrzuciłem też 9 kilogramów. Gdy robiłem kompleksowe badania, lekarz powiedział, że nie wie, co ja robię, ale mam tak robić dalej, bo nawet choroby, które wcześniej miałem i które przez lata próbowaliśmy wyeliminować, niespodziewanie się cofnęły.
Piróg przyznaje, że codzienne stosowanie diety wegańskiej, eliminującej nie tylko mięso, ale również wszystkie produkty pochodzenia zwierzęcego, jak nabiał, a nawet miód, bywa trudne.
Z weganizmem idzie mi świetnie, z tym bezglutenowym trochę gorzej - wyznaje choreograf. Dopóki siedzi się w domu i przyrządza jedzenie samemu to nie ma problemu. Ale jeśli trzeba jeździć po świecie, wówczas zaczynają się schody. Zdarza mi się, że nie mam czasu szukać knajpy wegańskiej, zatem pozostają mi tylko owoce. A na samych owocach nie da się przecież żyć.
Piróg zapewnia jednak, że to są drobiazgi w porównaniu do jego najpoważniejszej życiowej decyzji, jaką był coming out.
Nie jest tak, ze człowiek coś robi i będą z tego wynikać same pozytywy. To, że już nie muszę nikogo oszukiwać, to jest zdecydowanie największy plus - zapewnia tancerz. Gdybym udawał, że jakaś pani jest moją dziewczyną, to kiedy byłbym sobą? Przy tym małe minusiki, jakie się pojawiły, są nieistotne.
_
_