Varius Manx szykuje trasę koncertową z okazji 30-lecia zespołu. Muzycy i ich menedżerka mieli nadzieję, że na scenie pojawią się wszystkie wokalistki zespołu. Dwie z nich jednak odmówiły.
Zaproszenia dostały Anita Lipnicka, Monika Kuszyńska i Katarzyna Stankiewicz - ujawnia w tygodniku Twoje Imperium menedżerka Jeanette Przytulska. Kasia z zachwytem podeszła do tego projektu, pozostałe panie niekoniecznie.
Zdaniem męża wokalistki, poszkodowanej w wypadku spowodowanym przez Roberta Jansona, jej odmowa raczej nie zaskakuje. Wszyscy, którzy znają historię Moniki nie powinni się temu dziwić - komentuje w tabloidzie Jakub Raczyński.
Kuszyńska, jak sama wyjaśniała w wywiadach, nie ma żalu o sam wypadek, ale o to, jak po nim potraktowali ją koledzy z zespołu. Ujawniła, że nie tylko nie okazali jej wsparcia, ale nawet nie poinformowali jej o tym, że jej miejsce w zespole zajęła inna wokalistka.
Na relacjach Anity Lipnickiej z Varius Manx położyły się zaś niewyjaśnione kwestie finansowe.
Do dziś tajemnicą są dla mnie rozliczenia ze sprzedaży płyt - wyznała kilka lat temu. Podobno mój pierwszy album z Varius Manx sprzedał się w milionowym nakładzie. Ciekawe, kto zgarnął te pieniądze. Bo na pewno nie ja.
Jedynie Stankiewicz ma z tego okresu dobre wspomnienia.
Dla niej to jubileusz 20-lecia płyty z hitem "Orła cień" - komentuje w tabloidzie menedżer Katarzyny, Łukasz Stempka. Dla Kasi była to wyjątkowa piosenka, zatem z przyjemnością wystąpi przed fanami, by zaśpiewać ją ponownie.
_
_