Dziś w nocy nad Polską przeszły gwałtowne burze, które spowodowały poważne straty w kilku województwach. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy Śląska, Małopolski a także województw lubuskiego i wielkopolskiego. Poważne kłopoty ma również PKP. Wichury zniszczyły sieć trakcyjną i spowodowały opóźnienia w rozkładzie pociągów.
Największy problem ma od rana PKP Intercity, które... zgubiło pociąg. Skład relacji Warszawa-Wiedeń zaginął na trasie między Zebrzydowicami a Katowicami około godz. 3 w nocy. Pociąg miał być w Katowicach o 5 nad ranem, ale gdy nie pojawił się na peronie, zaczęto poszukiwania.
Okazało się, że skład utknął w jednej z "dziur komórkowych" w lasach niedaleko Pszczyny. Tory zostały zawalone przez okoliczne drzewa. W akcji poszukiwawczej uczestniczyli strażacy. Sytuacja jest już podobno opanowana.
PKP przesłało nam specjalne oświadczenie, z którego wynika, że od początku panowano nad sytuacją. Pracownicy spółki zapewniają, że byli w stałym kontakcie z załogą pociągu. Pisownia oryginalna:
Pociąg przez cały czas znajdywał się pod opieką PKP Intercity. Nigdy nie było mowy o jakimkolwiek zagubieniu czy braku kontaktu. Z powodu nawałnicy pociąg został unieruchomiony w pobliżu miejscowości Kobiór (na szlaku Pszczyna – Kobiór). Obsługa miała radiotelefony i komórki, cały czas wiedzieliśmy, gdzie ten pociąg się znajduje. Nie było też ryzyka, że następny pociąg uderzy w ten skład a lokomotywa wyposażona była w GPS. Pasażerowie zostali przetransportowani komunikacją zastępczą do Katowic i stamtąd udali się w dalszą podróż.
Czy ktoś z Was podróżował tym zaginionym pociągiem? Napiszcie do nas: donosy@pudelek.pl.