Problemy z dziećmi bogatych rodziców zaczynają się wtedy, gdy mają poczucie, że bez najmniejszego wysiłku są w stanie pozwolić sobie na wszystko. Nie chodzi tylko o drogie zakupy, gdyż pieniądze często zapewniają im też bezkarność. Kiedy czują się lepsze od reszty biedniejszego świata, podkreślają swoją pozycję rozrzutnością na pokaz.
Do takiego zjawiska dochodzi też w Chinach, w których kiedyś próbowano tworzyć komunistyczne, "równe" społeczeństwo. Kiedy kraj otworzył się gospodarczo na Zachód, mała grupa komunistów bardzo szybko zdobyła gigantyczne fortuny.
W końcu dorosło pokolenie dzieci tych bogaczy. Nazywane są "fuerdai" i charakteryzują się tym, że w przeciwieństwie do rodziców w ogóle nie potrafią pracować ani zarabiać, znają się tylko na wydawaniu pieniędzy i chwaleniu się tym.
Chińskie media ciągle donoszą o kolejnych skandalach, których bohaterami są "fuerdai". Młodzież, która często jest poza kontrolą zapracowanych rodziców, organizuje orgie seksualne, wyścigi najdroższymi samochodami lub przepuszcza fortuny w kasynach. Publikują w sieci zdjęcia prywatnych kont bankowych, na których są wielomilionowe kwoty. Niektórzy pokazują na zdjęciach, jak niszczą pieniądze, np. zapalając papierosy od płonących banknotów.
Rząd Chin postanowił przeciwdziałać temu zjawisku i przypomnieć bogatym czasy Rewolucji Kulturalnej. Aż 70 "fuerdai" zostało więc wysłanych do "obozu społecznej odpowiedzialności". Za niestawienie się bądź "brak pokory" przewidziano dla nich wysokie kary pieniężne. Rząd chce w ten sposób nauczyć młodzież wartości pieniądza.
Myślicie, że to coś da? W końcu to nie oni pokryją koszty grzywny, tylko - znowu - ich rodzice.
