Catering dietetyczny, popularnie zwany "dietą pudełkową", od kilku miesięcy podbija show biznes. Chociaż za zbilansowane posiłki, dostarczane w pięciu pudełkach na cały dzień, trzeba słono zapłacić, chętnych nie brakuje.
Jak ujawnia Fakt, przebywający w areszcie śledczym Dariusz K. nie stracił swoich celebryckich nawyków i zamawia sobie posiłki do celi. Za jedzenie płaci jego ciocia.
Udało mu się wytłumaczyć, że ze względu na kłopoty zdrowotne specjalna dieta wysokobiałkowa jest mu niezbędna. Dyrekcja się do tego przychyliła - ujawnia informator tabloidu.
Kierownik Działu Penitencjarnego Aresztu Śledczego w Warszawie nie może udzielać informacji na temat posiłków aresztowanego. Potwierdza tylko, że według generalnej reguły, aresztowanym przysługuje prawo zamawiania posiłków na mieście. Jednak, jak przypomina Fakt, kiedy Dariusz K. trafi do więzienia, a grozi mu 12 lat bez zawieszenia, takie luksusy się skończą.
Potem o specjalnym wyżywieniu skazanego decyduje już lekarz - pisze tabloid. Czy będzie dla Dariusza K. pobłażliwy?
Niestety, nic nas już chyba nie zdziwi.