Syn Justyny Steczkowskiej, 15-letni Leon Myszkowski, w show biznesie czuje się nie gorzej, niż jego sławna mama. Już zorientował się, jakimi sposobami celebryci zabiegają o to, by media o nich pisały. Sam też postanowił spróbować publicznego obrażania innych i to od razu z sukcesem. Za cel obrał sobie Edytę Górniak, dawną przyjaciółkę Justyny. Ostatnio głośno jest o konflikcie pomiędzy nią a mamą Leoną o udział w _**The Voice of Poland**_ i o to, która z nich jest większą gwiazdą.
Zdaniem Leona - oczywiście jego mama.
No bo to tak jest że tylko ludzi mało inteligentnych nie stać na oryginalność. A jak mnie uderzy to ja uderzę dwa razy mocniej akcja = reakcja w moim wypadku. Diva jest tylko jedna. Dobrze wiemy która z Pań nią jest - napisał na swoim profilu w Ask.fm.
Zapowiedział także, że jak "Edi w niego uderzy to on uderzy dwa razy mocniej"... Zobacz: Syn Steczkowskiej krytykuje Górniak: "DIVA JEST TYLKO JEDNA! Dobrze wiemy która"
Justyna, która podczas internetowej awantury przebywała za granicą, po powrocie ponoć zareagowała ostro.
_**Nie jest zadowolona z tego, co się dzieje wokół Leona**_ - ujawnia w Fakcie znajoma rodziny. Jest kochającą, ale zdecydowaną mamą, więc nie obyło się bez reprymendy. Wciąż chce i zamierza go wspierać, ale w ostrych słowach uzmysłowiła mu, ja dużą wagę mają jego słowa. To rezolutny i odpowiedzialny chłopak, ale trochę się pogubił przez swoją internetową sławę.
Domyślamy się, że "śmieszny" obrazek "zgwałcę ci dom, spalę ci matkę" też niezbyt przypadł mu jej gustu... Zobacz: Syn Steczkowskiej PRZEPRASZA za zdjęcie ze "spaleniem matki"!