Twoje Imperium pisało wczoraj, że Marcin Mroczek i Agnieszka Popielewicz tylko przed kamerami udają zakochanych, a tak naprawdę w ogóle ze sobą nie rozmawiają i podczas wypadów ze znajomymi śpią w oddzielnych pokojach. Skontaktowała się z nami ich koleżanka oburzona artykułem brukowca.
"Przytulali się przy kamerach i aparatach?" - pyta. Bzdura! Nie widziałam ich przytulonych ani razu. W ogóle się nie dotykali. Nawet ze sobą nie gadali! A poza tym tam nie było kamer tylko fotograf z "Gali". Agnieszka i Marcin nie są już parą i dlatego nie spędzają ze sobą czasu.
Nawet jak jechaliśmy autokarem na Puchar Świata to Popielewicz siedziała z Olivierem Janiakiem a Marcin ze swoim bratem. To samo w hotelu - Marcin miał pokój z kolegą.
Mamy więc wreszcie potwierdzenie tego długo oczekiwanego rozstania. Jeżeli wiecie coś o jego powodach, piszcie na: donosy@pudelek.pl. Zabawne, że sama Agnieszka zapewniała jeszcze wczoraj, że nadal jest dziewczyną Marcina. Po co opóźniać te nieuchronne artykuły w tabloidach?
A u nas już na dniach więcej o tym, jak Mroczkowie imprezują w klubach i pracują na opinię podrywaczy. Czy po latach postu Marcin przegoni Rafała?
Super Express przyłapał właśnie Mroczka na podrywaniu tej dziewczyny:
Przetańczył z nią całą noc, widać było, że między nimi coś iskrzy - wspomina świadek.