Miesiąc temu show biznesem wstrząsnęła awantura, której niechlubnym bohaterem został Maciej Zień, dotychczas uznany projektant i ulubieniec wielu gwiazd. Z oświadczenia przesyłanego do mediów przez wspólnika Zienia wynikało, że projektant zadbał o "zabezpieczenie" swojej kolekcji - wynosząc z warszawskiego butiku ubrania i pieniądze. Ten z kolei stwierdził, że awantura była celowo wymierzona w jego osobę. Przypomnijmy: Zień odpowiada wspólnikom: "To MANIPULACJA W KOMUNISTYCZNYM STYLU!"
Zień udzielił właśnie wywiadu w Dzień Dobry TVN, w którym wyjaśnił kulisy całej sprawy. Ponownie oskarżył o wszystko swojego byłego współpracownika, Józefa K.:
Z tego zawodu nie zrezygnuję, to będzie część mojego życia, czy w Brazylii, czy gdziekolwiek. Moim wspólnikiem jest Józef K., który jest oszustem. Oszukał mnie wielokrotnie, tą sprawą zajmą się moi prawnicy. Oni dojdą może do jakiegoś porozumienia - powiedział. Dzieci ze slumsów nie mają co jeść, mój wspólnik może ma ich za dużo. On jest złośliwym człowiekiem i zależy mu na zniszczeniu mojego nazwiska. Jestem w trackie przygotowywania materiałów dowodowych.
Na szczęście w Brazylii Maciej Zień odnalazł spokój i myśli już o powrocie do zawodu. Na razie pomaga biednym dzieciom:
W Brazylii zmieniło się moje życie, zwolniło, ale głowa zaczęła szybciej pracować, bo przestałem gonić za swym ogonem i powiem, że chcę tam pomieszkać, chcę spędzić tam czas, poznać nową kulturę, która jest wspaniała, ludzie są uśmiechnięci, zadowoleni. Pomagam dzieciom ze slumsów, uczę ich rysować i angielskiego. Mieszkam w centrum Rio, mam 7 małp, papugi, kawałek dżungli, mam dwa domki, to miało być połączone moje atelier i część hotelowa, bo bardzo tęsknię za przyjaciółmi z Europy i mam nadzieję, że będą mnie odwiedzać, a że zawsze marzyłem o hotelu, to pomyślałem, że będzie to bardzo gościnne miejsce - wyjaśnia.
Warszawskie celebrytki z pewnością odetchnęły z ulgą.