50 Cent, a właściwie Curtis James Jackson III, to jeden z najsłynniejszych amerykańskich raperów. Sławę zdobył nie tylko dzięki muzyce i występom aktorskim, ale także za sprawą głośnego chwalenia się swoim majątkiem. Chętnie pozował ze swoją gotówką, udawał nawet, że przypieka ją w tosterze i smaruje nią kanapki.
Okazuje się, że chwalenie się pieniędzmi stało się w końcu teatrem, ukrywającym problemy finansowe 50 Centa. Dzisiaj raper złożył do amerykańskiego sądu dokumenty, w których ogłosił... swoje bankructwo.
Według dokumentu celebryta ma olbrzymie długi, których wartość waha się między 10 a 50 milionów dolarów! Jego problemy finansowe wyszły na jaw po tym, jak muzyk został skazany przez sąd na 5 milionów dolarów kary. 50 Cent ma je wypłacić kobiecie, której ukradł prywatną seks taśmę, a następnie opublikował ją w sieci.
We wniosku o uznanie bankructwa został wymieniony prawnik, który prowadzi sprawę muzyka. Niestety, mediom jeszcze nie udało się do niego dotrzeć z prośbą o komentarz.
To kolejne ostatnio głośne bankructwo amerykańskiej gwiazdy hip hopu. W zeszłym miesiącu głośno było o bankructwie Scotta Storcha, który produkował albumy m.in. 50 Centa, Beyonce czy Christiny Aguilery.
Cztery lata temu media opisywały jeszcze jego gigantyczną willę, kolekcję najdroższych samochodów, luksusowy jacht i pierścień z żółtym diamentem. W momencie bankructwa przyznał, że cały jego majątek stanowi zegarek, ubranie i... 100 dolarów gotówki. Swoją karierę skończył z długiem 4,4 miliona dolarów.