Napiwki polskich gwiazd to temat-rzeka. Większość z nich zostawia śmiesznie małe kwoty, a część nie daje ich w ogóle. Jednak Augustyn Egurolla, znany choreograf i juror You Can Dance, przebił chyba wszystkich. Zaprosił znajomych na kolację i nie chciał za nich zapłacić. Napiwek też dał nieziemski...
W ubiegłe wakacje pracowałam w restauracji na sopockim Monciaku - wspomina nasza informatorka. Pewnego dnia miałam okazję obsługiwać prawie całą ekipę "You Can Dance", brakowało tylko Weroniki Pazury i Michała Piroga. Był za to Augustyn Egurrola. Zachowywali się jak prawdziwe gwiazdy, myśleli, że kelnerka jest w stanie zapamiętać kilkanaście dań, drinków i co każdy z nich zamówił. Najlepsze jednak było na koniec - wszyscy myśleli, że to Egurrola zaprosił ich na kolację, a tu okazało się, że juror kazał podzielić rachunek na 20 osób. Sam dał mi napiwek - 1 zł. W dodatku zostawili za mało pieniędzy. Gdybym ich nie zatrzymała, sama musiałabym dopłacać!
Za rachunek Agustina zapłacić musieli zaproszeni przez niego pracownicy TVN-u. Można więc powiedzieć, że zostawił w knajpie "napiwek ujemny".