Niedawno pisaliśmy, że Ania Bosak rzuciła swojego chłopaka zaraz po zakończeniu występów w You Can Dance. Pisali do nas jej znajomi, którym nie spodobało się to, jak go potraktowała. Podobno pod koniec związku był jej potrzebny już tylko do załatwiania spraw na uczelni, na której przestała bywać.
W wywiadzie dla Gali Ania potwierdza, że z Adamem nie łączy jej już nic poza przyjaźnią. O nowym chłopaku ("Roofim") jednak nie wspomina.
You Can Dance pochłania bez reszty - nie ma czasu na szkołę, rodziców, chłopaka - tłumaczy Bosak. Liczy się tylko taniec. Kiedy po takim młynie wróciłam do codzienności, okazało się, że nie jesteśmy sobie już tak bliscy. Nie mieliśmy zbyt wielu tematów do rozmów. Żyliśmy w innych światach. Przedtem przez rok spotykaliśmy się dzień w dzień. Doszliśmy do wniosku, że związek na odległość nie ma szans. Bo mogą pojawić się jakieś głupoty, romans.
Romans rzeczywiście się trafił. Ania co najmniej od miesiąca nie kryje się już z czułościami do kolegi z programu, Rafała Kamińskiego.
Przecież jak się ma 19 lat, nikt nie jest pewien, że spotkał miłość na całe życie - tłumaczy rozstanie z Adamem. Wyznaje też, że planuje zamieszkać na stałe w Warszawie:
Przeżyłam przygodę, rozwinęłam się zawodowo. A teraz przeprowadziłam się do Warszawy i mam dostęp do dobrych nauczycieli. Na uczelni w Łodzi wzięłam urlop dziekański. Jeśli wszystko ułoży się dobrze, przeniosę się na tutejszy wydział socjologii.