Paris Hilton znowu pokazała na co ją stać i znowu zostało to uwiecznione na filmie. Tym razem nie chodzi jednak o złośliwe chichotanie, ale o złamanie prawa...
Sytuacja miała miejsce w czwartkowe popołudnie, w Los Angeles, kiedy to po zakupach ze swoja nową koleżanką - Kim Kardashian, Paris, otoczona przez paparazzi, wyjeżdżała z podziemnego parkingu.
Hilton spojrzała w lusterka swojego srebrnego Range Rovera, rozejrzała się dookoła, ale najwyraźniej nie zauważyła stojącej za nią Hondy Civic i cofając się uderzyła w nią, powodując uszkodzenie obydwu aut.
Po uderzeniu Paris zatrzymała się na chwilę, ale nie wysiadła z samochodu, ani nie zostawiła żadnej wiadomości dla kierowcy pojazdu, który zniszczyła. Zamiast tego bardzo szybko opuściła parking. Według prawa stanu Kalifornia, tego typu wykroczenie może być ukarane nawet sześcioma miesiącami więzienia! Bardzo wątpliwe jednak by panna Hilton musiałaby się czymś takim martwić.
Reporterzy, którzy nagrali Hilton uciekającą z miejsca zdarzenia, sprawdzili, że od stycznia została ona już przyłapana na sześciu podobnych naruszeniach prawa!
Ta historia wychodzi na jaw raptem dzień po tym jak rozniosło się, że za każdym razem kiedy Paris odwiedza swojego byłego chłopaka Matta Leinarta w jego apartamencie by, jak mówi, pograć w warcaby (?!), parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych.
Paris prosimy cię: na przyszłość bierz ze sobą kierowcę. Wszędzie!