_
_
Grażyna Torbicka od lat marzyła o tym, by zamieszkać poza Warszawą. Mimo że prezenterka ma w stolicy apartament w prestiżowej okolicy, przy Alei Róż, postanowiła przebudować domek letniskowy w Otwocku i zamieszkać z nim na stałe. Sytuacja była sprzyjająca, bo mąż Torbickiej, wybitny kardiolog, został szefem tamtejszej kliniki. Remont pochłonął dużo sił i pieniędzy. Niestety, tuż po jego zakończeniu matka prezenterki, Krystyna Loska zapadła na zdrowiu. Torbicka codziennie woziła ją na rehabilitację i dojazdy do miasta stały się kłopotliwe. Prezenterka coraz częściej zostawała na noc w Warszawie. Tę okazję wykorzystali złodzieje.
Włamali się do domu i ukradli kilka cennych przedmiotów. Torbicka przestraszyła się, że w każdej chwili mogą wrócić. Bała się zostawać sama w domu.
Uznała, że ma dość kłopotów, by jeszcze martwić się o to, czy dom jest bezpieczny - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajoma prezenterki. Wspólnie z mężem podjęła bolesną decyzję o wystawieniu go na sprzedaż. Grażyna nie odpuściła i wierzy, że kiedyś będzie mieć dom pod lasem.
_
_