Sprawa rozwodowa Katarzyny Figury i Kaia Schoenhalsa ciągnie się od ponad dwóch lat. W międzyczasie mąż zdążył już wnieść dwa kolejne pozwy: o naruszenie posiadania oraz dóbr osobistych. Kolejna rozprawa w tym drugim procesie została wyznaczona na 23 sierpnia. Poprzednią, o naruszenie posiadania, już wygrał, uzyskując nieograniczony dostęp do należącej do aktorki willi na Saskiej Kępie. Figura planowała ją sprzedać i uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczyć na prawników i nowe mieszkanie w Trójmieście. Jednak po wyroku sądu nie może swobodnie dysponować swoją własnością.
Córki Figury i Schoenhalsa czekają właśnie na wyznaczenie terminu badania psychologiczne w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym, które zbada ich więzi z rodzicami.
Jeszcze nie były na takim badaniu - ujawnia w rozmowie z tygodnikiem Na żywo znajoma aktorki.
Z racji zmiany miejsca zamieszkania Katarzyny i córek sprawę rozwodową przejął sąd w Gdyni. Termin kolejnej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Tymczasem wydaje się, że w relacjach małżonków nastąpiło ocieplenie.
Obydwoje zjawili się na zakończeniu roku szkolnego młodszej córki Kaszmir i, zdaniem obserwatorów, zachowywali się wobec siebie przyjaźnie.
Rozmawiali ze sobą serdecznie, żartowali - ujawnia informator tabloidu. Zarówno Kaszmir jak i starsza Koko były bardzo szczęśliwe, że mają przy sobie obydwoje rodziców. Po kilku latach sądowej batalii, Kasia zmęczyła się walką z Kaiem. Choć początkowo odrzucała jego oferty pokojowego zakończenia małżeństwa, teraz jest skłonna do kompromisu. Chce zgody głównie dla dobra córek. Wie, że kochają swojego ojca.