W połowie maja Paweł Królikowski trafił do szpitala z niepokojącymi objawami. Narzekał na potworny ból głowy, nudności i kłopoty z widzeniem. Znajomi aktora tłumaczyli jego stan przepracowaniem lub powikłaniami po niedoleczonej anginie. Przypomnijmy: Królikowski zasłabł i trafił do szpitala!
Okazało się, że sprawa jest znacznie poważniejsza. Tabloidy poinformowały, że u aktora wykryto tętniaka mózgu, który wymagał natychmiastowego usunięcia. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jednak Królikowskiego nadal prześladuje pech. Na niedawnym Festiwalu Gwiazd w Międzyzdrojach pojawił się z opaską uciskową na kolanie.
Stanąłem tam nieszczęśliwie, że skręciłem kolano - tłumaczył aktor.
Niestety już drugiego dnia festiwalu kontuzja rozprzestrzeniła się na stopę. Jak informuje tygodnik Życie na gorąco, Królikowski dotrwał do końca imprezy na środkach przeciwbólowych. Z podejrzeniem zerwania torebki stawowej trafił do wybitnego ortopedy w Łodzi. Teraz czeka go leczenie i długotrwała rehabilitacja. Aktor jednak nie planuje dłuższej przerwy w pracy. Ma w końcu piątkę dzieci na utrzymaniu i dziesiątą serię Rancza do nakręcenia.
Na szczęście, jak uspokajają bliscy aktora, problemy zdrowotne dały mu do myślenia. Królikowski rzucił palenie i przeszedł na zdrowszą dietę. Stało się to za inspiracją żony, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej.
Gdyby nie Małgosia to pewnie by mnie tu z wami nie było - wyznał, odciskając dłonie w Alei Gwiazd.