Jak donoszą media za oceanem, w minioną niedzielę w basenie domu Demi Moore w Beverly Hills znaleziono... zwłoki mężczyzny. 21-latek, którego biuro koronera w Los Angeles zidentyfikowało jako Edenilsona Valle, przebywał w basenie kilkanaście minut. Śledczy wstępnie wykluczyli udział osób trzecich, a śmierć młodego mężczyzny zakwalifikowali jako nieszczęśliwy wypadek.
Doszło do niego podczas imprezy organizowanej przez asystentkę Moore w jej domu podczas jej nieobecności.
Przebywałam poza granicami kraju, kiedy dotarły do mnie te straszne wieści - czytamy w oświadczeniu wydanym przez 52-letnią gwiazdę. To niewyobrażalna tragedia. Łączę się w bólu z rodziną i bliskimi tego młodego człowieka.
Policja ustaliła, że mężczyzna najprawdopodobniej był trzeźwy, ale nie umiał pływać.