Weronika Rosati za najważniejszy cel w życiu stawia sobie karierę, najlepiej w Hollywood. To chyba dlatego wiązała się w młodości z tak dziwnymi mężczyznami - Maxem Kolonko i Andrzejem Żuławskim. Nie byli raczej atrakcyni dla 20-latki, ale mogli ją wiele nauczyć.
Weronika jest przekonana, że będzie dostawać coraz więcej ról w Stanach. Zdążyła już zagrać prostytutkę w kilku liczących się produkcjach. W niedawno udzielonym wywiadzie wyznała, że po dwuletnim leczeniu nogi musi nadrobić stracony czas, a związek z Piotrem Adamczykiem rozpadł się właśnie przez jej problemy zdrowotne.
Zobacz: Rosati: "Przez ostatnie półtora roku musiałam przejść 5 operacji. MÓJ ZWIĄZEK TEGO NIE PRZETRWAŁ"
Niestety, okazało się, że jej ukochany nie podziela jej entuzjazmu i nie chce walczyć o pracę w Los Angeles. Zniechęcił się po nieudanym castingu do roli wilkołaka w serialu dla nastolatków. Weronika nie mogła zrozumieć, jak można wybierać główne role w polskich produkcjach zamiast epizodów w Stanach. Na tym tle coraz częściej dochodziło do nimi do spięć, które ostatecznie zakończyły się rozstaniem.
Weronika obiecała sobie, że miłość już nigdy nie stanie jej na drodze kariery i nie będzie zmieniała planów dla faceta - ujawnia w Fakcie znajomy aktorki. Żartuje nawet wśród znajomych, że jej kolejny mężczyzna musi być z Hollywood. Nie zaszkodzi oczywiście, jeśli okaże się wpływowym aktorem lub producentem. Związek i rehabilitacja po wypadku mocno przystopowały jej karierę w Stanach. Teraz znów z sukcesami wyrabia tam nazwisko i liczy, że jej role będą coraz ciekawsze.
Weronika spotykała się już kiedyś z "wpływowym producentem" z Hollywood. Jesteśmy pewni, że znowu się uda.