Rok temu lalka Barbie obchodziła swoje 55. urodziny. Początkowo jej twórczyni, Ruth Handler, nie spodziewała się aż takiego sukcesu. Pojawienie się Barbie jest odczytywane jako kamień milowy w popkulturze - do lat 60-tych lalki były odbiciem dzieci i przedstawiały bobasy lub kilkulatki. Dopiero Barbie umożliwiła dzieciom "wejście do świata dorosłych": dziewczynki pokochały lalkę, którą można ubrać jak dorosłą kobietę i poczuć się starszą o kilka lat.
Przez dekady Barbie stała się symbolem niedoścignionego "ideału". Coraz częściej zwraca się jednak uwagę na to, że jest zbyt "idealna". Kobieta o proporcjach Barbie po prostu nie mogłaby istnieć. Z wyidealizowanym obrazem ciała postanowił walczyć grafik Nickolay Lamm, który zaprojektował "normalną Barbie".
Lamm stworzył lalkę o wymiarach przeciętnej 19-latki. Korpus zaprojektował komputerowo i wydrukował na drukarce 3D. Jak można się spodziewać, "zwyczajna" Barbie wygląda zupełnie inaczej.
Przy okazji Lamm podał kilka interesujących faktów o budowie Barbie. Po przeanalizowaniu jej proporcji okazało się, że kobieta o wymiarach Barbie po prostu nie mogłaby normalnie funkcjonować.
- Przy swoim wzroście i wadze Barbie miałaby tak niskie BMI, że mieściłaby się w kryteriach anoreksji. Prawdopodobnie nie mogłaby miesiączkować.
- Gdyby Barbie była prawdziwą kobietą, musiałaby chodzić na czworaka, a jej nadgarstki byłyby zbyt chude, żeby podnieść jakikolwiek ciężar. Rozmiar buta Barbie wyniósłby 34.
- Ze swoją wąską talią, kobieta-Barbie mogłaby mieć tylko pół wątroby i kilkanaście centymetrów jelit.
Mimo to na świecie nie brakuje osób chętnych upodobnić się do swojej zabawkowej idolki. Przypomnijmy najbardziej ekstremalne przypadki: