Dziś nad ranem do mediów dotarła niespodziewana informacja: rano w wiedeńskiej klinice zmarł 65-letni Jan Kulczyk, najbogatszy Polak i najbardziej znany polski biznesmen. Kulczyk nie przeżył komplikacji po "prostym zabiegu kardiologicznym".
Zobaczcie, jak wyglądało jego życie: Jan Kulczyk: 1950-2015
Magazyn Forbes, od lat prowadzący rankingi najbogatszych Polaków, w których królował Kulczyk, opublikował z tej okazji nieznane fragmenty wywiadu z jedynym synem miliardera, Sebastianem Kulczykiem. Wyjaśnia, że to właśnie on odziedziczy majątek ojca. Pełna wersja rozmowy ma ukazać się w najnowszym numerze magazynu.
Już kilka lat temu ojciec wybrał moment zmiany pokoleniowej w firmie i rzeczywiście, zgodnie z umową, przekazał mi władzę. Powiedział też wtedy, że powstrzyma się od sterowania z tylnego siedzenia, bo teraz ja, samodzielnie, mam rozwijać Kulczyk Investments. Oczywiście, konsultuję z nim wszystkie decyzje, szczególnie te strategiczne - mówi Sebastian.
- A kiedy właściwie zapadła decyzja, że przejmie Pan zarządzanie biznesem budowanym przez ojca?
_- To było jasne chyba od zawsze, ale zacząłem to sobie uświadamiać około 12. roku życia._
- Jak to jest być dzieckiem jednego z najbogatszych ludzi w Polsce? Do szkoły chodził Pan z ochroniarzami?
- Oczywiście, łatwiej jest w życiu, jeśli ma się zamożnych rodziców, ale ja byłem trzymany krótko. Pochodzę z rodziny wojskowych, mój dziadek był pilotem, walczył w bitwie o Anglię. Ochroniarzy w szkole nie miałem.