Dziś rano Polskę obiegła wiadomość o śmierci najbogatszego polskiego biznesmena, Jana Kulczyka. Jego majątek jest wart ponad 15 miliardów złotych. 65-latek zmarł w wyniku powikłań po "prostym zabiegu kardiologicznym" w wiedeńskiej klinice.
Zobacz: Jan Kulczyk: 1950-2015
Kulczyk znany był ostatnio z głośnego romansu z ulubienicą warszawskich celebrytek, Joanną Przetakiewicz. Oboje byli po rozwodach z dziećmi z poprzednich związków. Ich związek przypieczętował koniec małżeństwa Kulczyka z żoną, Grażyną.
Przetakiewicz wielokrotnie opowiadała o swoim partnerze w wywiadach. Wspominała początek ich romansu, gdy była obsypywana prezentami i kiedy zrozumiała, że Jan będzie dla niej "ostoją i gwarancją bezpieczeństwa".
Spotkaliśmy się na wielkim przyjęciu naszej wspólnej znajomej. Janek podszedł do mnie, zaczęliśmy rozmawiać i tak rozmawiamy do dzisiaj. Bez przerwy - wspominała 2 lata temu na łamach Vivy. Jestem z mężczyzną, który jest dla mnie oparciem, ostoją, gwarancją bezpieczeństwa. Mam partnera, któremu ufam i oferuję mu to samo. Mam wreszcie szalonego chłopaka z głową w chmurach i sercem na dłoni.
Przetakiewicz dość szczegółowo przytoczyła słowa, jakimi Kulczyk ją poderwał. Myślała, że to cytat z filmu:
To już anegdota, bo Janek wszystkim to ciągle powtarza. Kiedy nas sobie przedstawiono, rzekł tajemniczo: "Ja już ciebie wcześniej wiedziałem. We Florencji". Jak to, myślę, byłam tam wiele lat temu i tylko raz, o czym on mówi? A on uparcie: "Widziałem cię na pewno, w Galerii Uffizi, drugie piętro, trzeci pokój po lewej. Jak to możliwe, że mogłaś pozować Botticellemu w XV wieku? Jesteś żywcem zdjęta z obrazu Narodziny Wenus". O ludzie! Tylko nie to: Ja i Wenus! Pomyślałam, że to cytat wyjęty z jakiegoś filmu! Dzisiaj już wiem, że jest bardzo uważnym obserwatorem i niezłym prowokatorem. Nie dałam się złapać na ten haczyk, ale potem dostałam na urodziny portret modelki Botticellego. Zrozumiałam wtedy, że będziemy razem. I choć mijają kolejne nasze wspólne lata, dorośleją dzieci, to świadomość, że niezmiennie jest się dla swojego mężczyzny tą jedyną, cudowną dziewczyną ze snów, wzrusza mnie do łez. Łez szczęścia.
Innym razem na łamach Wysokich Obcasów Przetakiewicz przyznała, że jej niewyobrażalnie bogaty partner mógłby być dla niej drabiną do większego sukcesu, sławy i pieniędzy - ale zrezygnowała z tego, żeby prowadzić dom mody.
To prawda, że przy Janku mogłabym robić większe biznesy albo realizować się w bardziej dochodowych i pewnych branżach niż moda, która jest biznesowo ryzykowna, wrażliwa, a potencjalne zyski są odległe w czasie. Ale robię to, co kocham, i to się liczy - powiedziała. Dopytana, czy to znaczy, że Kulczyk jej nie pomaga, odparła: Nie, nie. Bardzo mnie wspiera! Zawsze i we wszystkim mogę na niego liczyć. Prawdziwy partner.