Spice Girls muszą uporać się z negatywną reakcją fanów po tym, jak zespół odwołał koncerty na południowej półkuli. W lutym grupa miała zagrać w Kapsztadzie (RPA), Buenos Aires (Argentyna) oraz w australijskim Sydney, ale z powodu dużego zainteresowania występami dziewczyn w USA i Londynie, koncerty te zostały przesunięte w czasie, a nowe daty nie zostały ustalone.
Kilka dni temu zespół nieoczekiwanie ogłosił, że kończy trasę koncertową z powodu "rodzinnych i osobistych zobowiązań". Ale oddani fani nie są zachwyceni takim obrotem sprawy i bombardują nieoficjalne i oficjalne strony zespołu mailami.
Jedna z fanek pisze rozgoryczona: Wiedziały od początku, jakie mają zobowiązania względem rodziny, że ich dzieci chodzą do szkoły i tak dalej. To nędzna wymówka, tak naprawdę wszystko kręci się wokół kasy… Zarobiły wystarczająco, więc my ich już nie obchodzimy.
Inna fanka odwraca się od zespołu na dobre: Jestem nimi naprawdę obrzydzona. Większość z nas czekało lata na tę chwilę, a one nam to wszystko odebrały. Jeśli chodzi o mnie, właśnie straciły kolejną fankę. Tyle zostało z "girl power".