Pięcioletnia Kanadyjka Lexi została bohaterka mediów i szybko usłyszał o niej niemal cały świat, po tym jak uratowała życie matki oraz brata. Na początku czerwca mama dziewczynki wracała z wakacji w Calgary do rodzinnego Prince George. Niespodziewanie zasłabła za kierownicą i auto z dużą prędkością zjechało z drogi, przebiło się przez barierkę i spadło ze zbocza. Lexi jako jedyna nie straciła przytomności.
Dziewczynka wyczołgała się z rozbitego samochodu i wspięła po 12 metrowym niemal pionowym zboczu. Na drodze zatrzymała nadjeżdżające auto i poprosiła o pomoc. Mężczyzna wyciągnął z samochodu niemowlaka, ale bał się ruszyć uwięzioną we wraku Angelę Shymanski. Wrócił na drogę i zatrzymał więc kolejnego kierowcę. Ten okazał się sanitariuszem pracującym w karetce pogotowia. Szybko udzielił pierwszej pomocy rannemu w głowę kilkumiesięcznemu chłopcu.
Później okazało się, że decyzja o pozostawieniu Angeli w samochodzie uratowała ją przed paraliżem. Kobieta miała poważnie uszkodzony kręgosłup. Wezwani na miejsce ratownicy mieli spore trudności, aby dotrzeć do wraku. Aby zejść ze sprzętem ratowniczym musieli skorzystać z pomocy lin.
Gdyby nie heroiczny wyczyn Lexi najprawdopodobniej minęłyby długie godziny zanim ktoś zobaczyłby wrak auta. Z drogi nie widać dna zbocza. W tym czasie jej kilkumiesięczny brat najprawdopodobniej by zmarł. Natychmiast po odnalezieniu przez ratowników został zawieziony na stół operacyjny, gdyż okazało się, że ma uszkodzoną czaszkę.