84-letnia Wanda Polańska zaczynała karierę u boku samego Jana Kiepury. Występowała na najsłynniejszych scenach świata. Dla wielu melomanów nadal pozostaje jedną z ostatnich żyjących dam sceny operetkowej. Obecnie zapomniana primadonna mieszka w Domu Artysty w Krakowie.
Jak wyznaje w Fakcie, ma dużo wolnego czasu i spędza go, obserwując współczesny show biznes. Przyznaje, że budzi on w niej coraz większe zdumienie.
Dziś sławnym można zostać nie pokazując żadnego talentu - komentuje zapytana przez tabloid. Diwą nazywamy panią Steczkowską czy Dodę. To zhańbienie tego zaszczytnego tytułu!
Zdaniem Polańskiej, tytuł diwy, o który tak zażarcie walczą Justyna Steczkowska i Edyta Górniak, w obecnych czasach stracił cały dawny prestiż i znaczenie.
Diwa to kobieta piękna, zachwycająca swoim blaskiem, nieprzeciętna - wyjaśnia śpiewaczka. Gdy wychodzi na scenę, zachwyca zarówno mężczyzn jak i kobiety. To cała instytucja.
Czy można to powiedzieć o Edycie, Justynie albo Dorocie? Wątpliwości nie mają tylko one same. I Leon Myszkowski.